Fijoł: 3 najnowsze embraery trafią do LOT-u

@demar: Absolutna zgoda. Moje "obawiam sie" mialo na celu odpowiedzenie @espenkruger ktory zwracajac sie do mnie sugerowal ze Boeing nie ma maszyn jakie LOT chce kupic.
A tak generalnie: w sytuacji kiedy slyszymy ze o nowe samoloty bardzo trudno LOT w ostatnich tygodniach zapodal o potwierdzonym nabyciu 14 maszyn (11Maxow i 3 E2-95) co dowodzi ze LOTowska ekipa dziala naprawde wydajnie. Dodatkowo, prezes Fijol stwierdzil w Katowicach ostatnio ze mozliwe sa dalsze nabytki w tym roku, nie mowiac o dlugoterminowym zamowieniu na ponad 80 maszyn regionalnych tez do konca roku. Spodziewam sie ze prezes Fijol mial na mysli dodatkowe maszyny dalekiego zasiegu jakich LOT bardzo potrzebuje. Bylbym zaskoczony gdyby to byly Airbusy, chyba ze wynajete na krotki okres podobnie jak ten z Air Belgium w tym roku. Mamy bardzo ciekawy rok, nieprawdaz? Przy tym LOT ma sie raczej dobrze. Trzymam kciuki.

@jjemiolo: dlaczego "obawiam się"? Oczywiście, że LOT jest zainteresowany zwiększeniem liczby samolotów produkowanych przez firmę Boeing we własnej flocie. Jeśli w roku 2028 flota LOT-u ma przekroczyć np. 120 sztuk samolotów to samych B737 MAX 8 powinno być co najmniej 30 sztuk. Do tego 20+ Dreamlinerów. To oznacza jeszcze spore zakupy lub leasingi.

@lysypiotr76: od około 2016/17 czyli decyzji o B737-800 a potem w sprawie MAX-ów powtarzany jest argument o ogromnej kolejce zamówień w Airbus. Ale gdyby wtedy zamówiono np. A321neo, albo CS300 (obecnie to właśnie A220-300), nawet w ograniczonej liczbie sztuk (typu 10-15) to dzisiaj byłby one we flocie. Co z tego, że dzisiejsze zamówienie zostanie zrealizowane za 4, 5, 6 czy 7 lat. Przecież dlatego jest kolejka, bo wiele firm lotniczych uważa, że te samoloty warte są takiego czekania.

A w trakcie czekania może zamawiać inne modele np. E195-E2, czy zwiększać liczbę B737 i B787.

@espenkruger: Obawiam sie ze LOT jest zainteresowany zwiekszeniem liczby maszyn dalekiego oraz sredniego zasiegu czyli 787 (lub ekwiwalentu) i 73M. Niedawno zakupil kolejne 11 Maxow. Nie wykluczone ze zmaterializuja sie dwa Dreamlinery zrobione dla LOTu i parkowane na pustyni w Kalifornii. Tu nie widze zmiany, chyba zeby Boeing upadl. Poki co krwawi i nie jest to dobra perspektywa na wiecej ich sprzetu jak tez klopotliwy PR dla LO juz obecnie. Zgoda co do tego ze ta dyskusja nie jest o Boeingach ale w kontekscie calej floty Boeing pozostaje nadal waznym graczem.

LOT nie zamówi Airbusów bo firma ma taką ilość zamówień, że polski przewoźnik może pierwsze samoloty dostałby pod koniec tej dekady.

Bardzo dobrze LOT ciśnie tego Airbusa!

@jjemiolo
Boeing nie produkuje samolotów, które chce kupić LOT.

Logicznie flota regionalna powinna byc jak najbardziej jednolita. Bedac z boku wydaje sie z kosztowo Embraer wyszedlby taniej. Zarazem, podana liczba potrzebnych maszyn (ponad 80) moze dopuszczac alternatywe podzialu zamowienia na "regionalne" miedzy Embraerem i Airbusem. Korzysci moga byc trzy, moim zdaniem. 1: biorac od dwoch producentow, ktorym na LOCie zalezy, mozna dostac nowe maszyny szybciej w porownaniu z calym zamowieniem od tylko jednego; 2. nawet podzielone zamowienie jest wystarczajaco duze by dostac upusty od cen katalogowych, w tym chyba niezle od Airbusa, pomimo jego pelnego portfelu zamowien, gdyz Airbus bardzo chce wejsc do LOTu; 3. biorac 130-140 osobowe 195-E2 od Embraera mozna wybrac wieksze wersje 220 (na 150 i moze wiecej miejsc), stwarzajac dodatkowy poziom pojemnosciowy miedzy Embraerami a Maxami, a dodatkowo tez zamowic kilka 321 od Airbusa na rozwijajaca sie siatke sredniego zasiegu (Kaukaz, Bliski Wschod, Azja Centralna) bowiem te trasy sa na granicy zasiegu Maxow. Wreszcie, nawet czesciowe zakupy od Airbusa moglyby pozwolic na dalsze nabytki w przyszlosci, np. 350, bo Airbus wydaje sie byc pewniejszy niz Boeing na dluzsza mete.

@spotter10
Airbus nie ma interesu aby obniżać extra ceny. Ma full zamówień i walczy z zwiększeniem mocy produkcyjnych.
Obniżka ceny jest czymś ostatnim na co mógłby Airbus wpaść.

Raczej zaskakujące rozwiązanie – gdy twierdzisz, że negocjujesz zakup 84 sztuk samolotów regionalnych z dwoma producentami, po czym bierzesz do użytkowania 3 maszyny jednego producenta i to przez leasingodawcę. Chyba że jest to jakaś forma negocjacji ceny/terminów/warunków kontraktu. Gdyby to miało sens to równie dobrze można byłoby użytkować kilka A220-300 (nawet z załogą) np. od airBatlic.

Do samego E195-E2 trudno mieć zastrzeżenia. To sprawdzona już maszyna, oszczędna, jest w stanie wykonać praktycznie wszystkie loty regionalne (nawet do London City, bo ma już certyfikat stromego podejścia) i dobrze uzupełni flotę LOT-u. Konfiguracja 136 miejsc to raczej gęsta (KLM ma np. 132, a Helvetic/Swiss ma 134). Do tego ciekawe uhonorowanie 20 rocznicy obecności E-Jet-ów we flocie LOT-u.

W sprawie tych 84 maszyn to moim zdaniem zamówienia powinny iść do obu firm. Wcześniej pisałem, że najlepiej nawet 60 sztuk A220 (w tym opcje na -500), a reszta to E-Jet E2 czyli E190-E2 i E195-E2. Gdyby LOT zdecydował się zamówić 84 sztuk u jednego producenta to byłby największym zamawiającym programu E2 (gdyby wgrał Embraer) lub czwartym pod względem liczby zamówionych sztuk dla programu A220 (gdyby wygrał Airbus).

Coś mi się wydaje że zakup nowych 88 maszyn, jakie planuje zakupić LT, będą pochodzić od tego producenta. Airbusowi ze swoimi ex-Bombardierami będzie bardzo ciężko, a to z kilku powodów:
1. LOT ma doświadczenie z Embraerami i łatwiej, taniej i szybciej będzie przeszkolić załogę na nową generację (o ile to w ogóle jest koniecznie)
2. LOT jako stały i jeden z największych klientów może liczyć na bardzo dobrą cenę ze strony Embraera
3. Zaplecze techniczne i serwisowe, które LOT już posiada. Tańsza eksploatacja w przyszłości i mniejsze koszty niż wdrożenie nowej maszyny.

Jedyna opcja aby LOT się zdecydował na Airbusa jaką widzę, to zaoferowanie ceny znacznie poniżej Embraera, która jednocześnie będzie uwzględniała przeszkolenie załóg, serwisów itp. Bo na końcu liczy się rachunek ekonomiczny. Jak się to nie zepnie finansowo, to zostaniemy przy Embraerze.

„przyspieszenie powiększania floty jest wynikiem decyzji o rozbudowie Lotniska Chopina.”

A ktoś w niego celował żeby tak powiedział? Trzymał skrzyżowane palce kiedy mówił? Takie podlizywanie się żeby go nowa władza nie zdjęła zbyt szybko :)

Piękna wiadomość, ostatnio nawet w LOTowskiej ankiecie pisałem, że mogliby powymieniać stare Embraery na E2 :)