IATA: Europejska kontrola ruchu lotniczego powoduje opóźnienia
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) wzywa rządy oraz agencje żeglugi powietrznej w Europie do poprawienia przepustowości lotniczej w regionie, po ostatnich fatalnych danych dotyczących opóźnień.
Reklama
Wezwanie IATA zostało opublikowane po tym, gdy tegoroczne dane wskazują, iż w porównaniu z ubiegłym rokiem problem opóźnień jest ponad dwukrotnie poważniejsze.
- W Europie mamy sezon letni. Podróżni chcą dotrzeć do swoich portów docelowych o czasie. Niestety, wielu z nich czeka rozczarowanie, spowodowane opóźnieniami wynikłymi z winy kontroli ruchu lotniczego. W branży powinien być postęp, tymczasem opóźnienia są dwa razy większe niż przed rokiem. W tym roku problemów nie da się szybko załatwić, choć ogólnie wiadomo jakie działania należałoby podjąć. Przy odpowiednich inwestycjach i planowaniu ze strony rządów oraz operatorów obszarów kontroli przestrzeni powietrznej możemy, i musimy, sprawić by przyszły rok był lepszy - powiedział Alexandre de Juniac, dyrektor generalny oraz prezes IATA.
Dane pochodzące z agencji Eurocontrol pokazują, że w pierwszej połowie 2018 r. opóźnienia wynikłe z przyczyn związanych z zarządzaniem kontrolą ruchu lotniczego zwiększyły się ponad dwa razy, osiągając poziom 47 tys. minut dziennie czyli o 133 proc. więcej niż w tym samym okresie przed rokiem.
Większość z tych opóźnień spowodowana jest niedoborami kadrowymi oraz słabą przepustowością, jak również innymi przyczynami, takimi jak warunki pogodowe lub zdarzenia zakłócające pracę kontrolerów, np. strajki. Średnia długość opóźnienia lotu z przyczyn związanych z zarządzaniem kontrolą ruchu lotniczego wynosiła w lipcu 20 min, podczas gdy najdłuższe opóźnienie osiągnęło 337 minut.
Podczas gdy linie lotnicze dodają loty do nowych kierunków i rozszerzają ofertę, tak aby zaspokoić oczekiwania podróżnych, ruch powietrzny w Europie rośnie, co z kolei zwiększa zapotrzebowanie na usługi kontroli ruchu lotniczego na kontynencie. Operatorzy obszarów kontroli przestrzeni powietrznej mają pod swoją kontrolą przestrzeń powietrzną krajów i za swoje usługi pobierają opłaty nawigacyjne. Wraz ze wzrostem liczby lotów, rosną więc także przychody operatorów. Agencja Eurocontrol szacuje, że w ostatnich latach operatorzy uzyskiwali średni EBIT na poziomie 9,6 proc.
Niestety, główni operatorzy w Europie nie poczynili wymaganych inwestycji, decydując się w zamian na osiąganie ponad normalnych korzyści, argumentuje IATA. Najwięksi dostawcy usług albo w niewystarczającym stopniu inwestowali w swoich pracowników, albo stosowali przestarzały system zatrudnienia, który powoduje iż pracownicy nie są kierowani do służby wtedy, gdy zachodzi taka konieczność, lub w miejscach, gdzie są najbardziej potrzebni, w rezultacie czego tworzyły się opóźnienia dotykające pasażerów.
Wielu z europejskich operatorów obszarów kontroli przestrzeni powietrznej nie inwestowało też w wymagane technologie, dzięki którym zwiększyłaby się przepustowość, przypomina IATA.
Dlatego też IATA wezwała Komisję Europejską, kraje członkowskie oraz narodowe agencje żeglugi powietrznej do podjęcia działań według czteropunktowego planu:
- Zmodernizować infrastrukturę i wdrożyć w życie Single European Sky ATM Research (SESAR), czyli system za który już w tej chwili pobierane są opłaty od linii lotniczych.
- Zreformować przestarzały system pracy, tak aby pracownicy byli kierowani do służby wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba; jeśli zachodzi taka konieczność, również zwiększyć zatrudnienie pracowników.
- Przekazać uprawnienia do planowania i ustalania kształtu sieci połączeń lotniczych zgodnie z wymogami pasażerów organowi European Network Manager.
- Wzmocnić system Performance and Charging Scheme, tak aby operatorzy obszarów kontroli przestrzeni powietrznej, którzy nie zrealizują zakładanych celów, podnosili z tego tytułu odpowiedzialność finansową.
- Opóźnienia wynikłe z przyczyn związanych z zarządzaniem kontrolą ruchu lotniczego mają wpływ na całą gospodarkę i są całkowicie nie do zaakceptowania w czasach, gdy europejska konkurencyjność potrzebuje pilnego wzmocnienia. Podróżni mają tego dość. Zmiany muszą nastąpić już teraz - konkluduje de Juniac.
fot. Tomasz Śniedziewski